A A A

Drugie życie bunkrów

PC Format 05/2016
Po zimnej wojnie zostało w Europie wiele pamiątek. Oprócz fragmentów muru berlińskiego są to m.in. podziemne kompleksy wojskowe zbudowane w celu ochrony przed atakiem nuklearnym kluczowych ośrodków dowodzenia. Teraz wiele z nich przeżywa drugą młodość jako centra danych, w których przechowywane są serwery z najcenniejszymi danymi. BARTŁOMIEJ MROŻEWSKI


Centra danych, gigantyczne hale wypełnione dziesiątkami tysięcy maszyn, są obok światłowodowej sieci szkieletowej kluczowymi elementami infrastruktury internetu. Przechowywane tam serwery umożliwiają działanie wszystkich usług wykorzystujących chmurę obliczeniową takich jak wyszukiwanie, serwisy społecznościowe, multimedialne czy aplikacje działające w przeglądarce. Centra danych służą także do kolokacji, czyli zapewniają bardzo szybkie połączenia pomiędzy sieciami dużych operatorów internetowych. Bez nich nie było by internetu. Ze względu na to, że ilość informacji przechowywanych w internecie podwaja się co 18 miesięcy, placówki tego typu powstają jak grzyby po deszczu. Wiele z nich ulokowało się w zaskakujących miejscach, m.in. w bunkrach przeciwatomowych, które po zakończeniu zimnej wojny w większości stały bezużytecznie.

Serwery w bunkrze

Umieszczenie centrum obliczeniowego w bunkrze ma wiele zalet. Dane są chronione przed jakimkolwiek oddziaływaniem czynników zewnętrznych. Obiekty z okresu zimnej wojny były projektowane w celu ochrony centrów dowodzenia oraz innej infrastruktury krytycznej przed skutkami bezpośredniego trafienia głowicą termojądrową, a także innymi zagrożeniami, np. bezpośrednim atakiem przez siły specjalne przeciwnika, sabotażem czy skażeniem biologicznym lub chemicznym. Miejsca tak skutecznie zabezpieczone są w stanie sprostać także współczesnym zagrożeniom, np. atakom terrorystycznym z wykorzystaniem samolotów pasażerskich, rozpyleniu trującej substancji czy skażeniu terenu materiałami radioaktywnymi. Bunkry są odporne także na bardziej typowe zagrożenia – pożary, powodzie czy inne klęski naturalne.

Konstrukcja bunkra, do którego zazwyczaj jest tylko jedno wejście, ułatwia także instalację współczesnych zabezpieczeń elektronicznych takich jak czytniki biometryczne, śluzy bezpieczeństwa, detektory ruchu czy kamery. To pozwala na kontrolę dostępu do serwerów oraz innych kluczowych elementów infrastruktury, np. generatorów prądu, akumulatorów systemu podtrzymującego zasilanie czy wentylatorów. Dzięki temu można ograniczyć do minimum zagrożenie ze strony złodziei, szpiegów przemysłowych czy terrorystów, którzy chcieliby zaatakować elementy infrastruktury teleinformatycznej lub dostać się do przechowywanych w centrum informacji.

Pionen – szwedzka reduta

Najstarszą i najbardziej znaną tego typu placówką na świecie jest centrum danych Pionen, które mieści się pod Sztokholmem. Opuszczony bunkier wykupił znany szwedzki operator internetowy Bahnhof i przekształcił go w nowoczesną serwerownię. Centrum danych oferujące najwyższy standard fizycznego bezpieczeństwa przechowywanych serwerów otworzono w 2008 roku, dokładnie w siódmą rocznicę zamachu na World Trade Center. Bezpośredniego uderzenia samolotu pasażerskiego w Pionen nikt by pewnie nie zauważył, bo bunkier wydrążony jest w granicie, a od powierzchni Białej Góry, w której jest ukryty, dzieli go 30 metrów litej skały.

Sztuczną jaskinię o powierzchni 1100 metrów kwadratowych wydrążono w latach 70-tych za pomocą materiałów wybuchowych. Podczas ponownego zagospodarowywania bunkra ponownie sięgnięto po dynamit, gdyż okazało się, że brakuje miejsca na niezbędne do funkcjonowania placówki generatory prądu, którymi są dwa potężne silniki Diesla zaprojektowane pierwotnie z myślą o okrętach podwodnych.

Pionen jest nie tylko najbezpieczniejszym, ale zdaniem wielu także najpiękniejszym centrum danych. To zasługa Jona Karlunga, założyciela firmy Bahnhoff, który z pomocą architektów z firmy Albert France-Lanord nadał bunkrowi ultranowoczesny wygląd. Najbardziej charakterystycznym elementem jest wiszący kilka metrów nad posadzką przeszklony pokój konferencyjny, który wygląda jak mostek statku kosmicznego. Efekty wizualne generowane są przez system oświetlenia, który symuluje zmianę pór dnia. Wewnątrz znalazło się także miejsce na oranżerię oraz wielkie akwarium z rybami morskimi. Efekt końcowy, jak mówią szczęśliwcy, którym udało się wejść do środka, przypomina futurystyczne bazy złoczyńców rodem z klasycznych filmów o Jamesie Bondzie. W minimuzeum można zobaczyć pamiątki z okresu zimnej wojny, a także stary serwer Dell PowerEdge należący do chyba najbardziej znanego klienta Pionen – serwisu WikiLeaks. Także dzisiaj serwis przechowuje w Pionen jeden z zapasowych serwerów.


Tagi: nauka
Ocena:
Oceń:
Komentarze (0)

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Komentarze wyświetlane są od najnowszych.
Najnowsze aktualności


Nie zapomnij o haśle!
21 czerwca 2022
Choć mogą się wydawać mało nowoczesne, hasła to nadal nie tylko jeden z najpopularniejszych sposobów zabezpieczania swoich kont, ale także...


Artykuły z wydań

  • 2024
  • 2023
  • 2022
  • 2021
  • 2020
  • 2019
  • 2018
  • 2017
  • 2016
  • 2015
  • 2014
  • 2013
  • 2012
  • 2011
  • 2010
  • 2009
  • 2008
  • 2007
Zawartość aktualnego numeru

aktualny numer powiększ okładkę Wybrane artykuły z PC Format 1/2022
Przejdź do innych artykułów
płyta powiększ płytę
Załóż konto
Co daje konto w serwisie pcformat.pl?

Po założeniu konta otrzymujesz możliwość oceniania materiałów, uczestnictwa w życiu forum oraz komentowania artykułów i aktualności przy użyciu indywidualnego identyfikatora.

Załóż konto