Atak hakerów na firmę Canon
Hakerzy żądają okupu
Niedawno pisaliśmy na temat cyberprzestępców, którzy zaatakowali stronę oraz sprzęt firmy Garmin. Użytkownicy nie mogli synchronizować danych z urządzeń wearable sprzedawanych przez koncern, bo hakerzy żądali od firmy Garmin okupu za odblokowanie tych usług. Teraz podobny los trafił się koncernowi fotograficznemu Canon.
Canon z powodu ataku hakerskiego stracił aż 10 TB danych użytkowników i nie może ich odzyskać. Chyba, że zapłaci określony przez szantażystów okup.
Problemy marki
Firma od kilku dni borykała się z problemami w działaniu storn obsługiwanych przez różne amerykańskie serwery. Nie działały poprawnie także usługi w chmurze. Internauci zgłaszali, że nie mogą sprawdzać swoich kopii zapasowych oraz zdjęć niedawno wgranych do chmury. Początkowo błąd brała na siebie firma. Teraz okazało się, że podobnie jak w przypadku Garmina, problem nie leżał po stronie marki, a cyberprzestępców.
Atak ransomware Maze przypuszczony na serwery obsługujące usługi Canona był działaniem skoordynowanym i doprowadził do zablokowania części opcji a także do utraty 10 TB danych użytkowników kamer i aparatów Canona.
Do sprawców ataku dotarła redakcja BleepingComputer. W notce wyświetlającej się podczas prób odblokowania serwerów hakerzy umieścili szczegóły dotyczące ataku i żądań.
Co dalej?
Na ten moment Canon nie odniósł się w tej sprawie i nie poinformował użytkowników o podjętych działaniach. Nie wiadomo, czy okup zostanie zapłacony i poszczególne serwery powrócą do funkcjonowania. W przypadku braku opłaty, skradzione dane zostaną opublikowane na stronie Maze. Na razie koncern podał tylko informację, że prowadzone jest śledztwo w sprawie ataku.
W przypadku firmy Garmin specjaliści uznali, że nie mają wyjścia i uiścili zapłatę zgodną z wymaganiami cyberprzestępców. W ich przypadku suma określona przez sprawców to 10 milionów dolarów.
fot. needpix, BleepingComputer