Chrome coraz bliżej piaskownicy
Bez zewnętrznych cookies
W styczniu ubiegłego roku koncern z Mountain View zapowiedział, że zamierza zablokować obsługę plików cookie firm zewnętrznych (third party cookies) w przeglądarce Chrome. Mechanizm ciasteczek miałby zostać zastąpiony tzw. piaskownicą prywatności (Privacy Sandbox). Z jednej strony pozwoliłaby ona internaucie osiągnąć poczucie anonimowości, zaś z drugiej nie uniemożliwiałaby dostarczania mu spersonalizowanych treści – na przykład reklam.
Zamiast fingerprintingu
Sama idea piaskownicy prywatności sprowadza się do tworzenia zbiorów opisujących liczące tysiące lub więcej osób grupy internautów mających podobne zainteresowania. Dostawcy reklam otrzymywaliby takie właśnie pakiety informacji i na ich podstawie przygotowywali przekaz dla osób surfujących w sieci. Materiał trafiałby do właściwych odbiorców, jednak reklamodawca nie wiedziałby, kto konkretnie go ogląda.
Zdaniem specjalistów Google'a taka metoda personalizowania treści okaże się znacznie bardziej bezpieczna dla internautów niż inne mechanizmy – jak choćby fingerprinting, który po użyciu odpowiednio wydajnych technik dataminingu pozwala jednoznacznie wskazać internautę odwiedzającego witrynę.
Pierwsze testy
Obecnie w blogu Chromium pojawił się wpis, zgodnie z którym Google i inni dostawcy oprogramowania przygotowali 30 propozycji różnych wersji piaskownicy prywatności. Pięć spośród nich jest testowanych (lub będą testowane już niebawem). Pozwalają one m.in. personalizować treści dostarczane internautom, mierzyć klikalność reklam i wykrywać oszustwa.
Zastosowany przy tym algorytm Federated Learning of Cohorts (FloC) jest – zdaniem Google'a – niemal równie skuteczny jak systemy personalizacji bazujące na plikach cookie firm zewnętrznych.
W kwietniu bieżącego roku, wraz z opublikowaniem przeglądarki Chrome 90, zostaną zaprezentowane funkcje pozwalające włączać i blokować przekazywanie danych o witrynach, które odwiedził internauta.
fot. Pixabay