A A A

Macbooka lepiej jednak ładować z prawej strony

28 kwietnia 2020, 16:10
Wygląda na to, że hasło promocyjne Apple'a nie jest zgodne z prawdą.
Macbooka lepiej jednak ładować z prawej strony

Ostatnio zrobiło się głośno o nietypowej wadzie technicznej MacBooka.

Laptop Apple'a jest ładowany za pośrednictwem złącza USB-C, przy czym teoretycznie może to być dowolne z dostępnych złącz. Jak się jednak okazuje, diabeł tkwi w szczegółach...

 

Lepsza strona

Choć Apple, w odróżnieniu od innych producentów, nie narzuca konkretnego złącza do podpięcia zasilacza, to okazuje się, że wybór portu USB-C ma dość istotny wpływ na działanie komputera. A konkretnie na wydajność i stopień zużycia procesora.

O sprawie zrobiło się głośno już jakiś czas temu za sprawą użytkownika z forum StacExchange, który w swoim 16-calowym modelu z 2017 r. napotkał problemy z procesem kernel_task. Służy on do planowania momentów przetwarzania przez procesor tzw. zadania zerowego (czyli w praktyce: celowej przerwy w przetwarzaniu procesu). Zadanie to zostało utworzone, by zarządzać temperaturą i dostępnością procesora dla poszczególnych aplikacji.

 

Proces „zerowy”

Bardzo intensywne działanie kernel_task przyczyniło się oczywiście do spadku wydajności, a także większego obciążenia komputera oraz wzrostu temperatury podzespołów. Użytkownik długo się zastanawiał, dlaczego zapotrzebowanie na zespoły procesora dla tego zadania stało się nagle tak duże. Po kilku próbach restartu sprzętu doszedł do ciekawych wniosków.

Wkrótce będziemy świadkami afery z ładowarkami?

Zauważył, że panaceum na dziwny problem było... przełączenie ładowarki do pojedynczego portu z prawej strony. Problem wzmagał się bowiem, gdy z lewej strony oprócz zasilacza podłączone były też urządzenia zewnętrzne. Ma to wpływ na wzrost temperatury w MacBookach.

Niewykluczone więc, że wkrótce będziemy świadkami wybuchu kolejnej afery pomiędzy Apple'em a konsumentami. Możliwość wyboru dowolnego portu do ładowania jest bowiem deklarowana w reklamach, a jak się okazuje, nie jest to do końca prawda.

 

Nowa walka?

Nie wiadomo, jak wielu urządzeń dotyczy problem. Do dziś stwierdzono jego występowanie w modelach z 2017 i 2019 r. Firma nie zdecydowała się jeszcze na oficjalny komunikat w tej sprawie, nie wiadomo też, czy wada dotyczy wszystkich egzemplarzy z obu roczników czy tylko wybranych partii.

W sieci coraz częściej pojawia się już jednak termin Chargegate, który sugeruje, że konsumenci nie zamierzają odpuścić koncernowi tego niedopatrzenia.

fot. Pixabay


Tagi:
Ocena:
Oceń:
Komentarze (0)

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Komentarze wyświetlane są od najnowszych.
Najnowsze aktualności


Nie zapomnij o haśle!
21 czerwca 2022
Choć mogą się wydawać mało nowoczesne, hasła to nadal nie tylko jeden z najpopularniejszych sposobów zabezpieczania swoich kont, ale także...


Załóż konto
Co daje konto w serwisie pcformat.pl?

Po założeniu konta otrzymujesz możliwość oceniania materiałów, uczestnictwa w życiu forum oraz komentowania artykułów i aktualności przy użyciu indywidualnego identyfikatora.

Załóż konto