Project Loon - internet z balonów Google'a
Mimo że internet zmienił się na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, to wciąż jest niedostępny dla ponad 2/3 ludzkości. W pewne miejsca - dżungle, góry czy archipelagi - bardzo trudno dotrzeć, a nawet kiedy staje się to możliwe, to często wiąże się z ogromnymi opłatami. W większości krajów półkuli południowej, koszt połączenia z internetem jest wyższy niż przeciętny miesięczny dochód netto.
Rozwiązanie problemu dostępności do globalnej sieci znalazła firma Google, która przedstawiła Project Loon gwarantujący dostęp do taniego, szybkiego internetu. Koncept jest prosty. W stratosferze, czyli na wysokości dwukrotnie większej niż pułap samolotów pasażerskich, zostaną umieszczone specjalne balony. Będą one poruszane wiatrem, jednak niewielkie korekty zarówno wysokości, jak i kierunku wznoszenia będą możliwe do przeprowadzenia z naziemnego centrum sterowania. Dzięki obecności paneli słonecznych, balony będą miały zawsze spory zapas mocy, także do działania w nocy.
Poszczególne balony będą przesyłały między sobą sygnały, dzięki czemu wytworzy się swoista sieć udostępniająca internet. Użytkownicy będą go odbierać za pomocą specjalnych anten. Sygnały przesyłane będą pasmem radiowym ISM, na częstotliwościach 2,4 i 5,8 GHz. Przepustowość internetu z balonów będzie zbliżona do tego osiąganego przy pomocy sieci 3G. Jeden balon ma zaopatrywać w internet teren o średnicy 40 km.
Co ważne, realizacja Project Loon nie wydaje się być odległa w czasie. W ubiegłym tygodniu Google wystartował z pilotażowym programem w regionie Canterbury w Nowej Zelandii, w który bierze udział 50 ochotników. Będą one próbowały połączyć się z balonami giganta z Mountain View i przy ich pomocy surfować po internecie. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już za kilka lat wszyscy będziemy korzystać z niedrogiego i szybkiego internetu z balonów Google'a.
