Rozszerzone prawo do naprawy
Komisja Europejska przyjęła 11 marca br. nowy plan działania Unii Europejskiej dotyczący gospodarki o obiegu zamkniętym. Przewiduje on m.in. rozszerzenie prawa do naprawy na drobny sprzęt AGD oraz urządzenia teleinformatyczne (ICT), takie jak smartfony, tablety i laptopy.
W przygotowanym przez KE dokumencie „Nowy plan działania UE dotyczący gospodarki o obiegu zamkniętym na rzecz czystszej i bardziej konkurencyjnej Europy" napisano m.in. (punkt 3.1. Elektronika i ICT):
Sprzęt elektryczny i elektroniczny jest nadal jednym z najszybciej rosnących strumieni odpadów w UE (...). Szacuje się, że w UE recyklingowi poddaje się jedynie około 40% odpadów elektronicznych (...).
Komisja przedstawi „inicjatywę dotyczącą urządzeń elektronicznych o zamkniętym cyklu życia". Obejmie ona także „środki regulacyjne dotyczące elektroniki i ICT, w tym telefonów komórkowych, tabletów i laptopów (...) tak aby urządzenia te były projektowane z myślą o efektywności energetycznej i trwałości, możliwości naprawy, modernizacji, konserwacji, ponownego wykorzystania i recyklingu". KE pisze również o „nacisku na elektronikę i ICT jako priorytetowy sektor wdrażania prawa do naprawy, w tym prawa do aktualizacji przestarzałego oprogramowania".
W październiku 2019 r. Komisja Europejska wprowadziła pakiet regulacji dotyczących prawa do naprawy. Nowe przepisy – które mają obowiązywać od 2021 r. – nakazują producentom sprzętu RTV i AGD wprowadzać do sprzedaży wyłącznie trwałe produkty (zakazane jest ich celowe „postarzanie", tak by psuły się tuż po upływie terminu gwarancji). Pełna dokumentacja techniczno-serwisowa musi być dostępna (i aktualna) przez okres 7–10 lat. To samo ma dotyczyć części zamiennych oraz narzędzi potrzebnych do naprawy danego urządzenia.
Problem polegał na tym, że regulacje dotyczyły tzw. dużego RTV/AGD, czyli telewizorów, lodówek albo zmywarek. Przepisy nie uwzględniały drobnego sprzętu, w tym telefonów komórkowych, tabletów ani ekspresów do kawy. Nie przewidywano również nakazywania producentom, aby dostarczali poprawki oprogramowania do starszych urządzeń. W rezultacie wiele osób obawiało się używania 3-, 4-letnich smartfonów ze względu na możliwość przejęcia nad nimi kontroli z zewnątrz.
fot. Komisja Europejska