Smartfon Apple znów się zapalił!
Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji męża, który ugasił ogień koszulką, nie doszło do większych szkód. Został jedynie ślad na stole i zdemolowany smartfon.
Użytkowniczka zgłosiła incydent do serwisu Apple, który obiecał wymianę sprzętu na nowy, mimo iż teoretycznie okres ochrony gwarancyjnej już się skończył (minęły ponad dwa lata od kupna).
To nie pierwszy przypadek, kiedy iPhone 6 Plus stanął w płomieniach. W sierpniu ubiegłego roku, ten sam model, należący do mieszkanki Hongkongu, wybuchł podczas ładowania.
Czy to oznacza, że mamy do czynienia z wadą konstrukcyjną? Na razie nie wiadomo, ponieważ obie sytuacje nie zostały dokładnie zbadane. Możliwe, że to po prostu kwestia przypadku, albo wadliwych, nieoryginalnych akcesoriów.