W Wielkiej Brytanii obowiązuje już prawo do naprawy
Regulacje nie objęły smartfonów i laptopów
O wejściu w życie przepisów poinformowała w czwartek (1 lipca) brytyjska minister biznesu i energetyki Anne-Marie Trevelyan. Dzięki nowym regulacjom pralki, lodówki i telewizory mają być łatwiejsze w naprawianiu – rozwiązany zostanie problem celowego postarzania sprzętu przez producentów, które wymusza po określonym czasie zakup nowego urządzenia.
Znany nam wszystkim proceder został zapoczątkowane w latach 30. XX wieku i opisany m.in. w 1960 roku w książce „The Waste Makers" amerykańskiego dziennikarza Vance'a Packarda. Brytyjczycy mają nadzieję, że wprowadzone właśnie przepisy pomogą zmniejszyć ilość odpadów elektronicznych; na Wyspach co roku powstaje ich 1,5 mln ton.
Prawo do naprawy obejmuje zmywarki, pralki i pralkosuszarki, urządzenia chłodnicze oraz telewizory i inne wyświetlacze elektroniczne. Zostały nim objęte również silniki elektryczne, automaty do zimnych napojów, transformatory mocy i sprzęt spawalniczy.
Można by oczekiwać, że do kategorii „inne wyświetlacze elektroniczne" będą zaliczać się również smartfony i laptopy, jednak okazuje się, że tak nie jest. Dlaczego? Wiele osób podejrzewa zakulisowy lobbing ze strony Apple'a oraz innych producentów telefonów i laptopów.
Zgodnie z nowymi przepisami części zamienne do sprzętu AGD mają być dostarczane przez 7 lub 10 lat po zaprzestaniu wytwarzania produktu.
fot. Photo Mix – Pixabay