A A A

Test gry We. The Revolution

PC Format 3/2019
Polacy dowiedli, że trudno o bohatera lepszego niż sędzia z okresu rewolucji francuskiej. Jego punkt widzenia pozwala poczuć nie tylko dramaturgię spraw mogących mieć finał na gilotynie, ale i  nawet w większym stopniu atmosferę terroru, intryg i bezradności. Michał Amielańczyk


Obecność w sali, gdzie indagujemy oskarżonych, wypytując o okoliczności zbrodni, szukamy nieścisłości i staramy się ustalić winę, stanowi obowiązkową część każdego dnia Alexisa Fidéle. Młody sędzia, w którego przychodzi nam się wcielić, musi połączyć obowiązki zawodowe z rolą głowy rodziny, swoimi nałogami oraz ambicjami politycznymi, które szalejąca rewolucja daje nadzieję zrealizować.

Wstać, sąd idzie

Akcja przygotowanej przez krakowskie studio Polyslash gry zaczyna się u świtu XVIII-wiecznego przewrotu, jeszcze przed ustawieniem gilotyny. Fidéle plasuje się nisko w hierarchii ogarniętego chaosem Paryża, ale wraz z procesami, które coraz częściej dotyczą „czynów kontrrewolucyjnych” w rodzaju szpiegostwa, zaczyna obracać się wśród postaci takich jak Danton czy sam Robespierre. W toku zabawy poprowadzimy nawet słynny proces obywatela Ludwika Capeta, wcześniej znanego jako król Ludwik XVI. We. The Revolution lekcji historii nie udaje – a wręcz wymaga znajomości haseł takich jak żyrondyści – ale w toku kilkunastu godzin kampanii natrafimy na wiele wydarzeń i osób z podręcznika. Autorzy zręcznie połączyli to rzeczywiste tło z dramatem fikcyjnego bohatera i jego bliskich.


Praca Alexisa przebiega według schematu. Po przeczytaniu krótkich akt sprawy trzeba w ograniczonej liczbie prób odblokować pytania do oskarżonego, łącząc wątki sprawozdania (np. „zakrwawiony nóż”) z kategoriami („dowód”). Dzięki temu będziemy też mogli m.in. wezwać świadka. Kierowane do oskarżonego pytania kształtują zdanie sędziów przysięgłych – i w naszym interesie jest takie manipulowanie nim, by wydany na koniec wyrok był zgodny z opinią kolegów po fachu. Ikony zdradzają, jaki będzie skutek pytań, ale w Trybunale Rewolucyjnym rzadko można pozwolić sobie na orzekanie w zgodzie z własnym sumieniem. Trzeba też brać poprawkę na to, jakie oczekiwania co do wyroku mają trzy obecne w Paryżu frakcje, a także rodzina protagonisty – żona, ojciec, dwaj synowie.

Głowa w koszu

Rozzłoszczony lud czy wściekła arystokracja mogą zgładzić niewygodnego prawnika, wobec czego We. The Revolution wymusza skrajne wyrachowanie – czasem poślemy na śmierć byle pyskatego ulicznika, jeśli tylko udobrucha to wysoko urodzonych. Nastrojami sterujemy również poza salą sądową – w grze znalazło się bogactwo przerywników filmowych stylizowanych na nietypowy wizualnie komiks, między którymi spieramy się z domownikami przy kuchennym stole, spiskujemy przeciw wrogim politykom, przekonujemy wpływowych rozmówców czy przemawiamy do zgromadzonej wokół gilotyny tłuszczy.


Niekiedy zagramy w kości, a od pewnego etapu możemy rywalizować o kontrolę nad dzielnicami Paryża. Autorzy co rusz dokładają do formuły gry coś nowego, a jednocześnie cały czas zaciskają pętlę na szyi Alexisa – bo im wyżej się pnie, tym krwawszy plon zbiera rewolucja.

W drugiej połowie gry akcja gęstnieje do tego stopnia, że od produkcji nie sposób się oderwać. Niestety, cierpi na tym mechaniczna strona zabawy. Wraz z kolejnymi wydarzeniami nakładającymi ujemne modyfikatory na reputację przestajemy analizować sprawy i domykamy je tak, by utrzymać odpowiedni poziom sympatii. Rośnie też poziom frustracji wywoływanej przez niejasność części haseł w etapach logicznych – kiedy np. nastawienie tłumu do zbrodni ścinanego gra określa jako „wycofanie”, a wybranie przemówienia pełnego pokory kończy się równie źle jak agresja, robi się z tego czysta zgadywanka.

Z czasem czujemy też, że nasze decyzje, czy to na sali rozpraw, czy podczas spiskowania, mają ograniczony wpływ na bieg wydarzeń. To jednak również znajduje uzasadnienie w narracji – i właśnie dla niej, a nie uproszczonej „symulacji sędziowania”, trzeba ten tytuł poznać.


Ocena:
Oceń:
Komentarze (0)

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Komentarze wyświetlane są od najnowszych.
Najnowsze aktualności


Nie zapomnij o haśle!
21 czerwca 2022
Choć mogą się wydawać mało nowoczesne, hasła to nadal nie tylko jeden z najpopularniejszych sposobów zabezpieczania swoich kont, ale także...


Artykuły z wydań

  • 2024
  • 2023
  • 2022
  • 2021
  • 2020
  • 2019
  • 2018
  • 2017
  • 2016
  • 2015
  • 2014
  • 2013
  • 2012
  • 2011
  • 2010
  • 2009
  • 2008
  • 2007
Zawartość aktualnego numeru

aktualny numer powiększ okładkę Wybrane artykuły z PC Format 1/2022
Przejdź do innych artykułów
płyta powiększ płytę
Załóż konto
Co daje konto w serwisie pcformat.pl?

Po założeniu konta otrzymujesz możliwość oceniania materiałów, uczestnictwa w życiu forum oraz komentowania artykułów i aktualności przy użyciu indywidualnego identyfikatora.

Załóż konto