A A A

Alternatywna rzeczywistość Facebooka

PC Format 4/2018
Facebook to nie miejsce spotkań znajomych ani nawet narzędzie do zarabiania pieniędzy. To najdoskonalsza wynaleziona dotąd maszyna do sterowania umysłami zarówno pojedynczych osób, jak i w skali całych procesów społecznych i politycznych. Piotr Dębek

Alternatywne rzeczywistości

Nie tylko rosyjskie pieniądze wpływają na zachodnie kampanie wyborcze, ale także same mechanizmy platformy społeczno­ściowej. Naukowcy zauważyli, że zamiast sprzyjać dyskusji i wymianie poglądów FB sprawia, że ludzie zamykają się we własnych bąblach informacyjnych. Serwis ułatwia bowiem znalezienie osób o podobnych przekonaniach, a następnie powoduje ograniczenie wymiany opinii wyłącznie do tego kręgu. Nic więc dziwnego, że w ostatnich latach można zaobserwować wzrost popularności najbardziej kuriozalnych teorii: dotyczących płaskiej Ziemi, rządzenia światem przez jaszczury czy szamańskich rytuałów przewyższających skutecznością medycynę. Osoba z najbardziej nawet dziwacznymi opiniami z pewnością spotka sobie podobnych wśród 2,5-miliardowej społeczności Facebooka – a wówczas będą mogli wzajemnie utwierdzać się w prawdziwości swoich fantazji. Mechanizmy sprzyjające tworzeniu społeczności wokół dowolnych fikcyjnych narracji nie powstały celowo, ale Zuckerberg nie sprawia wrażenia, żeby miał zamiar to odkręcać.

Platforma antyspołeczna

Problemy z Facebookiem nie sprowadzają się do błędów kierownictwa czy skutków korporacyjnej chciwości w myśl zasady „wyniki w raporcie kwartalnym ponad wszystko”. Same mechanizmy platformy społecznościowej wpływają na samopoczucie, umysłowość i zdrowie psychiczne użytkowników. I do tego oddziałują zdecydowanie negatywnie, co pokazują badania, które przeprowadzono w ostatnich latach.

Facebook uzależnia – całkiem dosłownie, wykorzystując sprzężenie między nagrodą (lajkiem, udostępnieniem naszego wpisu czy zdjęcia) a ośrodkiem przyjemności w mózgu. Im dłużej korzystamy z platformy, tym sprzężenie staje się mocniejsze, a uzależnienie – silniejsze. Może to prowadzić nawet do wrażenia ekstazy, co pokazują studia prof. Maurizio Mauri z Uniwersytetu w Mediolanie. Na to nakłada się zjawisko uciekania od życiowych problemów w alternatywną rzeczywistość internetu, gdzie mamy setki przyjaciół, którzy lajkują każdy przejaw naszej aktywności. A ponieważ od siedzenia w sieci prawdziwe problemy nie znikają, wzmacnia się tendencja, aby uciekać przed kłopotami do Facebooka. Objawy uzależnienia wykazuje 4,5 proc. dorosłej populacji USA.


Równocześnie jednak – choć może się to wydawać paradoksem – udział w życiu platformy społecznościowej powoduje wzrost poczucia osamotnienia, co wykazały badania Ethan Kross z Uniwersytetu w Michigan. Face­book negatywnie wpływa również na kreatywność, zastępując chwile nudy i wiążące się z tym refleksje niekończącym się przeglądaniem aktualności. W efekcie ludzie odzwyczajają się od zagospodarowywania wolnego czasu przez tworzenie ciągu skojarzeń, prowadzących czasem do innowacyjnych pomysłów.

Negatywnych wniosków naukowców nie neguje Zuckerberg, który jednak próbuje przekonać do bardziej korzystnej interpretacji, zgodnie z którą aktywny udział (komentowanie, udostępnianie itp.) ma bardziej pozytywny wpływ niż tylko pasywny odbiór. Zgodziliby się z nim psychologowie z Uniwersytetu Berlińskiego, których badania wykazały, że pasywny odbiór treści internetowych prowadzi do wzrostu zazdrości i obniżenia zadowolenia z życia.

„Nie ćpaj tego, co sprzedajesz”

W tym świetle nie powinno więc dziwić, że prywatnie Zuckerberg nie korzysta z Facebooka, a jego profil obsługuje 12 specjalnie do tego zatrudnionych pracowników. Podobnie jak inni szefowie firm technologicznych, którzy prywatnie stronią od używania własnych cyfrowych gadżetów, również i Zuckerberg przestrzega zasady dilerów narkotykowych: „nigdy nie ćpaj tego, co sprzedajesz”.

Potwór z przypadku

Przypisywanie Markowi Zuckerbergowi i zarządowi Facebooka demonicznych intencji byłoby przesadą. Mimo że wpływ Facebooka na użytkowników jest zdecydowanie negatywny, to nie jest to efektem złowrogiego planu. Raczej mamy tu do czynienia z połączeniem skutków działania nieoczywistych mechanizmów platformy społecznościowej z decyzjami mającymi na celu maksymalizację zysków. Po prostu tańsze i bardziej opłacalne jest ignorowanie przez kierownictwo FB pojawiających się problemów niż ich faktyczne rozwiązywanie dużym nakładem sił i środków. Celem administracji serwisu jest zarabianie pieniędzy dla akcjonariuszy, a nie uczynienie świata lepszym. I choć opracowano zalecenia co do zmiany mechanizmów serwisu na mniej uzależniające i nie wpływające na zdrowie psychiczne użytkowników, to trudno oczekiwać, by Facebook wprowadził je dobrowolnie. Byłoby to oczekiwanie, że z własnej woli obniży swoją efektywność. Pomocne mogą być tylko rządowe regulacje podobne do tych, które wprowadzono względem przemysłu tytoniowego.


Tagi: internet
Ocena:
Oceń:
Komentarze (1)

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Komentarze wyświetlane są od najnowszych.
Najnowsze aktualności


Nie zapomnij o haśle!
21 czerwca 2022
Choć mogą się wydawać mało nowoczesne, hasła to nadal nie tylko jeden z najpopularniejszych sposobów zabezpieczania swoich kont, ale także...


Artykuły z wydań

  • 2024
  • 2023
  • 2022
  • 2021
  • 2020
  • 2019
  • 2018
  • 2017
  • 2016
  • 2015
  • 2014
  • 2013
  • 2012
  • 2011
  • 2010
  • 2009
  • 2008
  • 2007
Zawartość aktualnego numeru

aktualny numer powiększ okładkę Wybrane artykuły z PC Format 1/2022
Przejdź do innych artykułów
płyta powiększ płytę
Załóż konto
Co daje konto w serwisie pcformat.pl?

Po założeniu konta otrzymujesz możliwość oceniania materiałów, uczestnictwa w życiu forum oraz komentowania artykułów i aktualności przy użyciu indywidualnego identyfikatora.

Załóż konto