Microsoft po raz kolejny nie ma szczęścia do aktualizacji.

Lutowa aktualizacja Windowsa 10 miała poważny błąd, który powodował znikanie plików z pulpitu. W wydanej 14 kwietnia br. poprawce pojawiły się z kolei problemy z działaniem skanowania antywirusowego. Po ich wyeliminowaniu okazało się, że to jeszcze nie koniec trudności.

Ekrany śmierci

Zaktualizowana wczoraj kwietniowa poprawka miała ułatwić życie tym, którzy dawno nie odświeżali systemu operacyjnego (stanowi zbiorcze wydanie poprzednich łatek), ale ostatecznie wprowadziła też wiele błędów. Microsoft co prawda naprawił te związane z Defenderem, ale niemal natychmiast pojawiły się kolejne.

W tym tygodniu użytkownicy złożyli wiele raportów dotyczących wyświetlania się słynnego bluescreena w trakcie pracy. Część ma problem także z uruchomieniem komputera. Jak się okazuje, jest to związane z innym błędem wprowadzonym przez ostatnią aktualizację.

Lepiej poczekać

Na naprawę problemów będziemy musieli trochę poczekać, bo – jak pokazują raporty użytkowników – przyczyny usterek były zróżnicowane. Wśród nich znalazły się zarówno błędy wynikające z łączności Wi-fi czy Bluetooth, jak i błędy biosu oraz dostępu do pamięci.

Wygląda więc na to, że warto na razie odłożyć w czasie wgranie tej poprawki.

fot. Microsoft (główne), Pixabay