Chiny tworzą wizję świata bez amerykańskich technologii
Misja niezależność
W ostatnim czasie Chiny prowadzą działania mające na celu uniezależnienie własnej branży technologicznej od USA. Pekin uruchomił program pożyczek dla lokalnego sektora technologicznego. Fundusz zakłada przekazanie do przemysłu dziesiątek miliardów dolarów, które mają posłużyć rozwojowi technologii i uniezależnić chińskie spółki od współpracy z amerykanami.
Odwilż, która nie nadeszła
Okazuje się, że wybór Joe Bidena na prezydenta USA niewiele zmienił w kwestii poluzowania restrykcji nałożonych przez poprzednią władzę. Wciąż są one utrzymywane i wygląda na to, że również kolejny prezydent będzie dążył do spowolnienia gospodarczego głównego rywala. To sprawia, że Chiny wciąż nie mają dostępu do stałych dostaw podzespołów napędzających wzrost technologiczny. Już teraz szykują się zatem na pesymistyczny scenariusz i chcą wzmocnić własny przemysł, by nie być zależnym od innych.
Leniwe lata
Chiny dążą do niezależności technologicznej co najmniej od 2015 roku. Założonym wtedy planem było m.in. coroczne wydawanie na rozwój i badania 2,5% rocznego PKB, czego jednak nie udało się nigdy zrealizować. Trudno jest jednak osiągać im założone cele, gdy coraz więcej państw obawia się rosnącej siły gospodarczej tego kraju i próbuje się od niego uniezależnić. – Stany Zjednoczone już wspięły się na szczyt i chcą przewrócić drabinę – stwierdził ekonomista z Chińskiej Akademii Nauk Społecznych.
Jedną z pięt achillesowych chińskiej gospodarki jest m.in. produkcja mikroczipów, wykorzystywanych praktycznie w każdym urządzeniu elektronicznym. Ponieważ ich wytwarzanie to złożony proces, firmy z Chin bazowały do tej pory na imporcie. W obliczu wojny gospodarczej stanęli więc przed obliczem ogromnych niedoborów. Obecnie produkcja lokalna zaspokaja tylko 15,9% zapotrzebowania na chipy. Co ciekawe, sytuacja wyglądała podobnie w 2014 roku, kiedy było to 15,1%. To pokazuje, że Pekin ostatnie lata po prostu przespał.
Teraz się uda?
Dopiero teraz opracowano plan, mający na celu znaczące przyspieszenie rozwoju produkcji. Wszystko to nie zmienia jednak faktu, że cały proces trochę potrwa. Odcięcie Chin od czipów stało się więc dla nich ogromnym problemem. Z tego względu amerykański plan restrykcji mocno uderza w gospodarkę tego kraju.
- Chiny chcą uniezależnić się od świata nie po to, by zmniejszyć swoją aktywność w handlu, ale upewnić się, że nie będą narażone na szantaż gospodarczy – wyjaśnia Daniel Russel, obecnie wiceprezes Asia Society Policy Institute.
fot. Pixabay