Cyberatak na fundację pomagającą osobom z epilepsją
Epilepsy Foundation posiada na Twitterze konto, które jest obserwowane przez wiele osób dotkniętych epilepsją. Cyberprzestępcy wykorzystali czas, w którym w Stanach Zjednoczonych wzrasta zainteresowanie tym schorzeniem – listopad jest tam ustanowiony miesiącem edukacji na temat epilepsji.
Hakerzy wykorzystali konto fundacji i powiązane z profilem hashtagi. Seria ataków polegała na tym, że do migających, kolorowych obrazów dodawano kojarzone z fundacją oraz samą epilepsją słowa kluczowe. Takie hashtagi pozycjonowały szkodliwe dla epileptyków treści jako interesujące i były im bez ostrzeżenia wyświetlane. Osoby obserwujące konto fundacji zostały więc „zbombardowane" treściami wideo, które mogły narazić je na atak. Po sieci krążyły setki filmików i GIF-ów potencjalnie szkodliwych dla osób cierpiących na to schorzenie. Cyberataki zostały przeprowadzone wielokrotnie – fundacja zgłosiła ok. 30 naruszeń. Nie wiadomo, ile osób ucierpiało w związku z tymi wydarzeniami.
Całe zajście zostało zgłoszone organom ścigania, które pracują nad wyjaśnianiem sytuacji oraz ujęciem sprawcy. Podobne ataki miały miejsce już w 2016 roku, dlatego osoby z fundacji oraz osoby z nią powiązane podkreślają, że nie pozwolą na powtarzanie się tego rodzaju sytuacji.
Również przedstawiciele Twittera odnieśli się do sprawy i poinformowali, że planują wprowadzenie funkcji automatycznego blokowania migających obrazów. Zadeklarowano również, że konta, które będą działały w podobny sposób, szkodząc osobom dotkniętym epilepsją, będą blokowane na stałe.
fot. Marten Bjork/Unsplash