Czytniki też nas śledzą
Czytniki Kindle produkowane przez koncern Amazon to jedne z najpopularniejszych urządzeń tego typu. Okazuje się jednak, że służą one nie tylko do czytania... Za ich pomocą gigant również monitoruje naszą aktywność.
Jakie dane gromadzi koncern? Rejestrowana jest każda zmiana na każdej wyświetlanej stronie. Wśród danych o zachowaniach użytkownika, które interesują firmę, są też informacje o tym, ile godzin spędzamy przy danej książce czy na danej stronie. Statystyki obejmują także wszelkie kliknięcia przejść do ustawień, sprawdzanie słownika w poszukiwaniu wybranych słów oraz korzystanie z Wikipedii.
W FAQ Amazona można przeczytać, że dane zbierane przez koncern mają pomóc w rozwijaniu urządzeń i naprawianiu ewentualnych problemów związanych z obsługą sprzętu. Czy również profilowaniu użytkowników? Firma zastrzega, że chodzi wyłącznie o bezpieczeństwo i wygodę czytelników. Funkcję śledzenia możemy też teoretycznie wyłączyć w ustawieniach czytnika. Wystarczy w zakładce Privacy odhaczyć opcję przetwarzania danych. Choć informacje nadal będą trafiać na serwery Amazona, według opisu producenta nie będzie monitorowany już każdy ruch.
Każdy użytkownik Kindle'a może też poprosić o swoje dane. Na stronie Amazona Privacy Central znajduje się formularz Request My Data. Z listy należy wybrać interesującą nas kategorię i – po potwierdzeniu prośby linkiem przychodzącym na adres email – pobrać dane.
Więcej na temat śledzenia naszych poczynań przez Amazona możecie przeczytać na stronie serwisu Świat Czytników.
fot. James Tarbotton/Unsplash