Datawind UbiSlate 7C – tablet za 50zł?

@dawidsab Twój przelicznik nie sprawdza się w praktyce. Nie można postawić na jednej półce tabletu z Biedronki za 99 złotych i produktu firmy DataWind, bo to urządzenia skierowane do dwóch różnych grup konsumenckich, przy projektowaniu których kierowano się zupełnie różnymi kryteriami. Tablet z Biedronki ma mieć "wszystko co się da z bajerami za tą cenę". DataWind kieruje swój produkt na rynki tzw. "trzeciego świata", gdzie ludziom grozi tzw. wykluczenie cyfrowe ze względu na brak dostępu do komputera, którego zakup wiąże się z dużymi kosztami. Należy więc domniemać, że pierwsze skrzypce grać będzie bateria (dokładniej jej pojemność) oraz obudowa (odporność na uszkodzenia/kurz, bez zwracania uwagi na to, jak całość prezentuje się pod względem wizualnym) - to dlatego, że tamtejsze warunki bytowania znacznie różnią się od znanych nam, a poza miastami o gniazdko elektryczne naprawdę trudno. Zapewne funkcje związane z dostępem do internetu zostaną ograniczone do minimum (przeglądarka, jakiś prosty komunikator), gdyż hot spoty w takiej Afryce bądź Ameryce Południowej też nie należą do powszechnych zjawisk, a sam system zostanie skrojony pod maksymalną prostotę obsługi (dla starszych osób oraz takich, które po raz pierwszy mają kontakt z komputerem) i nacelowany raczej na konsumpcję oraz tworzenie prostych treści (multimedia, filmy bez HD, książki i tekst). Takie urządzenie naprawdę nie musi porażać parametrami. Na dobrą sprawę nie wiadomo też jak DataWind chce obniżyć w/w koszta produkcji... Może niekoniecznie wiązać się to będzie z koniecznością "okrojenia" produktu, bo autorzy wykryli sposób zdobycia środków z jakiegoś funduszu pożytku publicznego? Dekadę temu Microsoft działał w podobny sposób w Brazylii, chociaż nie wiem osobiście czy coś z tego pomysłu wypaliło - użytkownik, będący mieszkańcem tzw. "zadupia" bądź kwalifikujący się do grupy najuboższych, mógł otrzymać komputer za darmo i spłacać go w formie kart-zdrapek, które warunkowały czas dostępu do systemu. Maszyny miały być kredytowane (o ile dobrze pamiętam) na 5 i 10 lat.

Witam! Tablet za 50 zł.?:zdziwko: To musi być niezły szmelc. Skoro mówią, że tablety za 100 zł. już po około roku nie nadają się do niczego innego jak do wyrzucenia na śmieci, to pewnie tablet za 50 zł. już po 6-ciu miesiącach wyląduje w koszu. Prosty przelicznik - połowa ceny = połowa żywotności ;).

Nie licz na standardy znane nawet z niskiej półki cenowej - to produkt skierowany do konkretnej grupy odbiorców. Ma zapobiec wykluczeniu cyfrowemu za możliwie najniższą kwotę.

Ciekawe jak będzie wyglądała sprawa z jakością wykonania.?!