Falstart policyjnych portali

Kilka dni temu z wielką pompą ogłoszono uruchomienie dwóch, policyjnych portali: poszukiwani.policja.pl i zaginieni.policja.pl, na których znajdować się miały zdjęcia, imiona i nazwiska, a także inne informacje o poszukiwanych osobach. Miały... bo obie strony jak na razie nie działają.
"Chcielibyśmy, aby docelowo wszyscy poszukiwani znaleźli się na tych listach" - powiedział w czwartek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Adam Rapacki przy okazji oficjalnej prezentacji portali w Komendzie Głównej Policji. Niestety ku naszemu zdziwieniu - obie strony nie otwierają się i próżno szukać jakiegokolwiek komunikatu o usunięciu usterki.
Wczoraj (w czwartek) próbowaliśmy wejść na portale http://poszukiwani.policja.pl/ i http://zaginieni.policja.pl/, ale musieliśmy obejść się smakiem. Tę samą czynność powtórzyliśmy dzisiaj (piątek), ale nadal nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się, kogo ściga polski wymiar sprawiedliwości. Nie wiadomo, jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy, gdyż nie podano żadnej o informacji przerwie technicznej. Być może poszukiwanych jest tak dużo, że przeceniono możliwości policyjnych serwerów.
"Oba serwisy będą sukcesywnie uzupełniane" - zapewniali policjanci. Wierzymy, że tak będzie, ale najpierw portale muszą zostać przywrócone "do życia".
Portal internetowy tworzyła firma z Gdańska, całkowity jego koszt obejmujący zakup serwera i oprogramowania wyniósł ponad 109 tys. zł.