Messenger Kids pozwala dzieciom czatować z nieznajomymi
Działanie Massenger Kids – pierwszego dużego komunikatora zaprojektowanego specjalnie dla małych dzieci – opiera się na prostym założeniu: najmłodsi nie powinni mieć możliwości rozmowy z użytkownikami, którzy nie zostali zatwierdzeni przez rodziców. Gdy rodzic zaaprobuje danego użytkownika, wtedy dzieci mogą swobodnie rozmawiać z tą osobą, a także wysyłać jej nagrania wideo, śmieszne gify, etc. Ochrona ta jest skuteczna podczas rozmowy jeden na jeden, jednak nie działa w przypadku czatu grupowego. W konsekwencji tego błędu technicznego tysiące dzieci rozmawiało z nieznajomymi za pośrednictwem aplikacji, która miała przed tym chronić. Luka w bezpieczeństwie jest związana z ustawieniami czata grupowego. Błąd polega na tym, że osoba inicjująca tę funkcję może zaprosić dowolnego użytkownika, nawet jeśli nie był on upoważniony do rozmowy z innymi dziećmi w grupie.
Koncern nie złożył publicznych oświadczeń w tej sprawie, jednak w ostatnich dniach po cichu wyłączał czaty grupowe i wysyłał do użytkowników ostrzeżenie o wykrytym błędzie.
Aplikacja Messenger Kids została uruchomiona w 2017 roku i nie wiadomo, jak długo działała w błędny sposób. Jednak już od samego początku funkcjonowania usługa ta budziła kontrowersje. Blisko setka ekspertów ochrony zdrowia zażądała od Marka Zuckerberga usunięcia aplikacji, wyrażając obawy o rozwój dzieci. Argumentowali oni, że spędzanie większej ilości czasu na Messengerze zwiększy ich stres i wpłynie negatywne na sen. Facebook zdecydował się wówczas na dodanie do narzędzia specjalnej funkcji, która pozwala rodzicom kontrolować, ile czasu ich dzieci spędzają w aplikacji.
Problem z dziecięcym komunikatorem Facebooka pojawia się w niezbyt fortunnym dla niego momencie. Po pierwsze, aplikacja przeznaczona jest dla dzieci poniżej 13 roku życia, zatem podlega Ustawie o ochronie prywatności dzieci w internecie (Children's Online Privacy Protection Act, COPPA). A kwestie naruszeń związanych z prywatnością dzieci są dziś w Stanach Zjednoczonych na świeczniku. Po drugie, gigant ustala właśnie warunki ugody za naruszenia związane z aferą Cambridge Analytica. Szczegóły poznamy już w tym tygodniu. Koncern najprawdopodobniej będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 5 miliardów dolarów.
fot. Facebook