Pod elektronicznym okiem
Przede wszystkim Azja
Już kilkanaście miesięcy temu dziennik „The Wall Street Journal" prognozował, że w roku 2021 na świecie będzie działać miliard kamer CCTV (Closed Circuit Television) wchodzących w skład różnych systemów nadzoru. Oznacza to, że jedno takie urządzenie będzie przypadać na mniej więcej co ósmego mieszkańca planety.
Prawie bez Zachodu
Firma SurfShark opublikowała ranking miast, w których odnotowano największe zagęszczenie kamer śledzących poczynania mieszkańców. W zestawieniu uwzględniono 130 najbardziej zaludnionych metropolii całego świata.
W pierwszej dziesiątce zestawienia dominują miasta azjatyckie: sześć spośród nich znajduje się w Chinach, a trzy w Indiach. Jedynym pozaazjatyckim reprezentantem jest zajmujący czwarte miejsce Londyn: na każdy kilometr kwadratowy przypada tam średnio 399,27 kamery.
Oto pierwsza dziesiątka na liście (wraz ze średnią liczbą kamer na kilometr kwadratowy):
1. Ćennaj/Madras (Indie – 657,28 )
2. Hajdarabad (Indie – 480,0)
3. Harbin (Chiny – 410,51)
4. Londyn (Wielka Brytania – 399,27)
5. Xiamen (Chiny – 385,13)
6. Chengdu (Chiny – 350,04)
7. Taiyuan (Chiny – 318,67)
8. Delhi (Indie – 289,42)
9. Kunming (Chiny – 208,9)
10. Pekin (Chiny – 277,51)
Ostatni w zestawieniu Pekin ma zainstalowaną największą na świecie liczbę kamer CCTV: jest ich około 1,15 miliona. Ogółem w Chinach jedno takie urządzenie przypada na 4,1 mieszkańca.
W rankingu nie znalazło się żadne polskie miasto (według danych portalu WorldPopulationReview.com licząca ok. 1,8 miliona mieszkańców Warszawa zajmuje dopiero 276. pozycję na liście najludniejszych metropolii).
fot. SurfShark, Frank Magdelyns – Pixabay