Ruch NeuroRights walczy o ochronę prawną mózgu przed eksperymentami technologicznymi
W Chile prawa chroniące mózg przed nadużyciami są chronione ustawą
Nagrywanie wspomnień, czytanie myśli i manipulowanie tym, co dzieje się w mózgu innej osoby to już nie są sytuacje znane z kolejnego odcinka serialu Black Mirror czy innej fabuły science fiction opisującej odległą przyszłość. Wystarczy śledzić newsy z branży nowych technologii, aby przekonać się, że to wszystko dziej się właśnie teraz – na naszych oczach.
Z tego powodu już w 2019 r. w Centrum Neurotechnologii Uniwersytetu Columbia powstała inicjatywa NeuroRights, której celem jest ochrona naszego najcenniejszego biologicznego dobra: umysłu. Za działaniami organizacji stoi neurolog Rafael Yuste. Obrońcy „praw neurologicznych" (ta nazwa funkcjonuje już oficjalnie) mają jeden cel: przekonać decydentów rządowych, innych badaczy i opinię publiczną, że niezwykle ważne jest, aby już teraz zatroszczyć się ochronę prawną wszystkiego, co jest związane z naszym mózgiem i działaniami podejmowanymi wokół niego.
NeuroRights proponuje, aby do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, dokumentu ogłoszonym przez ONZ w 1948 r., dołączyć pięć dodatkowych praw: prawo do tożsamości osobistej, wolnej woli, prywatności psychicznej, równego dostępu do usprawnień psychicznych i ochrony przed uprzedzeniami algorytmicznymi.
Kongres Narodowy Chile niedawno zatwierdził poprawkę, która dodaje takie zabezpieczenia do chilijskiej konstytucji. Jest ona pierwszym w historii aktem, który uwzględnił prawa neuronalne.
fot. VSRao – Pixabay