A A A

Smartfon zainfekowany wirusem - co grozi użytkownikowi?

9 marca 2014, 09:30
Eksperci z laboratorium FortiGuard Labs firmy Fortinet, dostawcy zaawansowanych rozwiązań bezpieczeństwa sieciowego, udostępnili krótki film wideo ukazujący atak na urządzenie mobilne w czasie rzeczywistym.
Smartfon zainfekowany wirusem - co grozi użytkownikowi?

- W 2013 roku firma Fortinet wykrywała dziennie ponad 1300 nowych szkodliwych aplikacji mobilnych. Obecnie znanych jest ponad 400 000 robaków atakujących system Android. Należą one do ponad 300 różnych rodzin. Możliwości, jakie dają nowoczesne robaki są praktycznie nieograniczone. Jak widzimy na filmie, haker może za ich pośrednictwem nie tylko odczytywać SMS-y i wykradać z nich hasła, czy wykonywać zdalne połączenia (np. za granicę), narażając nas na olbrzymie koszty. Równie dobrze może on zrobić nam zdalnie zdjęcie i wykorzystać do niecnych celów, zaaplikować nam oprogramowanie ransomware (np. FakeDefend) i żądać wysokiej zapłaty za odblokowanie funkcji urządzenia, a także ustalić naszą lokalizację za pośrednictwem satelitów GPS. Istnieją również trojany mobilne, takiej jak Zitmo (Zeus in the Mobile), które mogą zostać wykorzystane w celu kradzieży pieniędzy z kont bankowych - alarmuje Mariusz Rzepka, menedżer na Polskę, Białoruś i Ukrainę w firmie Fortinet.

Złośliwe oprogramowanie na urządzenia mobilne niedawno obchodziło 10-lecie swojego istnienia. W ciągu dekady ewoluowało ono z niegroźnych, uprzykrzających codzienne korzystanie z urządzeń mobilnych aplikacji, takich jak robak Cabir na Symbiana, do poziomu wyspecjalizowanych narzędzi, służących cyberprzestępcom do okradania swoich ofiar lub szantażu. Olbrzymi skok technologiczny dokonał się wraz z udostępnieniem przez Google platformy Android. Możliwość pobierania plików z nieznanych, nieautoryzowanych źródeł oraz łatwość zmiany kodu źródłowego aplikacji, spowodowały prawdziwą lawinę ataków na użytkowników Androida. Oprócz niegroźnego Planktonu, emitującego na ekran reklamy i tworzącego ikony na pulpicie głównym, do akcji wkroczyły również wyspecjalizowane narzędzia do zdalnej obsługi smartfonów i tabletów, takie jak właśnie AndroRAT.

W 2011 roku pojawił się protoplasta AndroRAT'a - DroidKungFu, który nadal uważany jest za jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie wirusów. Wykorzystując dobrze znany exploit (metodę ataku za pomocą luki w zabezpieczeniach) - uDeb albo Rage Against The Cage - wirus przydziela sobie rolę administratora (root) i przejmuje całkowitą kontrolę nad telefonem, który od tej chwili wykonuje polecenia odbierane z serwera. Podobnie działa AndroRAT, z tymże to użytkownik musi pozwolić mu na zainstalowanie się w urządzeniu. Jak? To bardzo proste. Wystarczy zmodyfikowana o robaka aplikacja, taka jak zaprezentowana na filmie popularna gra Angry Birds. Użytkownik nadaje jej niespotykanie duże uprawnienia, co już powinno być dla niego zastanawiające. O tym, co dzieje się dalej, można dowiedzieć się z wideo.

 


Tagi:
Ocena:
Oceń:
Komentarze (0)

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Komentarze wyświetlane są od najnowszych.
Najnowsze aktualności


Nie zapomnij o haśle!
21 czerwca 2022
Choć mogą się wydawać mało nowoczesne, hasła to nadal nie tylko jeden z najpopularniejszych sposobów zabezpieczania swoich kont, ale także...


Załóż konto
Co daje konto w serwisie pcformat.pl?

Po założeniu konta otrzymujesz możliwość oceniania materiałów, uczestnictwa w życiu forum oraz komentowania artykułów i aktualności przy użyciu indywidualnego identyfikatora.

Załóż konto