A A A

Trwa debata Tuska z internautami ws. cenzurowania sieci. Debata...cenzurowana?

5 lutego 2010, 07:33
Trwa debata Tuska z internautami ws. cenzurowania sieci. Debata...cenzurowana?

O godz. 14.00 premier Donald Tusk spotkał się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z przedstawicielami internautów oraz organizacji pozarządowych. Debata potrwa prawdopodobnie ok. 2 godzin.

Premier Donald Tusk zaprosił internautów do debaty nt. ustawy wprowadzającej rejestr stron niedozwolonych, w liście zamieszczonym 26 stycznia br. na stronie KPRM i serwisach społecznościowych. W swoim liście szef rządu zapewniał, że uważnie śledzi opinie, komentarze i wątpliwości, jakie budzi projekt ustawy i zapowiedział – "jeszcze raz przyjrzę się projektowanej ustawie" - powiedział niedawno Tusk.

Formuła dzisiejszej dyskusji została wypracowywana wspólnie z internautami, którzy zgłaszali swoje propozycje dotyczące tematyki i pytań w serwisie zapytajpremiera.pl - czytamy na kprm.gov.pl. Debata odbędzie się jednocześnie w formie tradycyjnej, z udziałem grupy internautów oraz wirtualnej, z wykorzystaniem dostępnych serwisów społecznościowych. Będzie ją można śledzić w internecie dzięki transmisji on-line, relacjom na mikroblogach oraz, po raz pierwszy w serwisie internetowym KPRM – transmisji na urządzenia iPhone.

Relację na żywo można śledzić TUTAJ.

Tymczasem "Rzeczpospolita" twierdzi, że dzisiejsza debata o cenzurze będzie...cenzurowana. Dziennikarze "Rzeczpospolitej" ustalili, iż do udziału w debacie nie zaproszono internautów, którzy znani są z krytycznych uwag pod adresem elity rządzącej (chodzi o blogerkę Katarynę, oraz Martina Lechowicza  -jednego z inicjatorów protestu przeciw cenzurze w internecie).

"Nie dostałem zaproszenia. Poszedłbym powiedzieć, że nie ma żadnych negocjacji dotyczących wprowadzenia „Rejestru” – mówi na łamach „Rz” Lechowicz, autor strony konteStacja.pl. "Jeżeli nie będę miał możliwości zadać pytania bez moderacji, nie będę brał udziału w tym cyrku" - dodaje.

Otóż o liście uczestników biorących udział w debacie decydował Maciej Budzich, autor jednego z blogów. Budzich tłumaczy, że początkowo dysponował listą 300 uczestników, ale ostatecznie musiał ją zmniejszyć. "Kataryna", czy Martin Lechowicz mogą rzecz jasna zadać pytanie premierowi przez internet, ale jest niemal pewne, że zostaną one usunięte przez moderatorów debaty - czytamy w "Rzeczpospolitej".

"Jeżeli nie będę miał możliwości zadać pytania bez moderacji, nie będę brał udziału w tym cyrku" - dodaje Martin Lechowicz.


Tagi: internet
Ocena:
Oceń:
Komentarze (0)

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Komentarze wyświetlane są od najnowszych.
Najnowsze aktualności


Nie zapomnij o haśle!
21 czerwca 2022
Choć mogą się wydawać mało nowoczesne, hasła to nadal nie tylko jeden z najpopularniejszych sposobów zabezpieczania swoich kont, ale także...


Załóż konto
Co daje konto w serwisie pcformat.pl?

Po założeniu konta otrzymujesz możliwość oceniania materiałów, uczestnictwa w życiu forum oraz komentowania artykułów i aktualności przy użyciu indywidualnego identyfikatora.

Załóż konto