Zdaniem Cisco problem z półprzewodnikami potrwa 6 miesięcy

Bliżej czy dalej?
Niedobór na rynku półprzewodników staje się coraz większym problemem dla kolejnych firm. Sytuacja powoli zaczyna odciskać piętno także na branżach, które mają mniejsze zapotrzebowanie na podzespoły elektroniczne. Producenci skupiają się bowiem na realizacji większych zamówień w pierwszej kolejności. Dowiedzieliśmy się, że zlecone przez Intela i TSMC prognozy zakładają, że problem utrzyma się do 2023 roku.
Nieco bardziej optymistycznie podchodzi do sprawy Cisco, firma specjalizująca się w technologiach sieciowych. Szef spółki, Chuck Robbins, udzielił BBC wywiadu, w którym prognozuje, że kryzys uda się rozwiązać szybciej. Jego zdaniem sytuacja powinna zacząć się normować za około 6 miesięcy. Po tym czasie pojawią się pierwsze owoce kolejnych inwestycji dostawców chipów mające zwiększyć możliwości produkcyjne.
Wspólnymi siłami do celu
Zdaniem Robbinsa w ciągu kolejnych 12–18 miesięcy możliwości produkcyjne na świecie będą już dużo większe. Wzrost popytu to nie tylko skutek pandemii, ale też rozwoju technologicznego, wynikającego m.in. z powstania sieci 5G. Analitycy wskazują, że popyt na chipy okazał się w ostatnim czasie o około 25% wyższy, niż zakładały najśmielsze szacunki. Pomimo problemów warto jednak zauważyć, że kryzys nie odbija się na cenach akcji firm z branży technologicznej. Inwestorzy mają wykazywać się cierpliwością i czekać na długoterminowy zysk, zdając sobie sprawę, że sytuacja w końcu się unormuje.
W rozwiązanie kryzysu zaangażował się Joe Biden, który zorganizował już spotkanie Białego Domu z liderami biznesu i omawiał z nimi plan uczynienia USA liderem w dziedzinie produkcji układów scalonych. Jest to szczególnie istotne w dobie wojny technologicznej z Chinami.
Obecnie 75% globalnej produkcji półprzewodników zostało zdominowane przez kraje azjatyckie, głównie Koreę Południową oraz Tajwan. Wielką obawą amerykańskich polityków są dążenia Chin do zjednoczenia z Tajwanem. Pekin zauważa, że ich własne możliwości produkcyjne nie rosną tak szybko, by w najbliższym czasie zaspokoić ogromny popyt.
fot. Pixabay