A A A

Płaski jak ultrabook

PC Format 11/2011
Niektóre pomysły daleko wyprzedzają swoje czasy ze względu na ograniczenia technologiczne. Od pomysłu do realizacji helikoptera minęło 500 lat. Na naprawdę mobilne komputery czekaliśmy znacznie krócej. Na naszych oczach rodzi się właśnie dojrzała forma komputera przenośnego ultrabook. MAREK KONDERSKI

Cena czyni cuda

Słynny tablet HP nie sprzedawał się po 500 USD ani po 400 USD, ale po obniżce do 100 USD rozszedł się jak ciepłe bułeczki. Widać więc, że nowinki techniczne nie sprzedają się nie dlatego, że nikt ich nie chce, ale dlatego, że są za drogie. Wymagany przez Intela pułap ceny ultrabooka 1000 USD (w Polsce będzie to prawdopodobnie 1000 euro + VAT) jest według producentów notebooków trudny do utrzymania, przy założeniu, że taki komputer ma być wydajny. Zwłaszcza że za swoje podzespoły, a na tych opierają się konstrukcje pierwszych ultrabooków, Intel słono sobie liczy. Albo więc ultrabooki będą wyposażone w najtańsze modele procesora Core i3, albo w wypadku stosowania dysków SSD i procesorów Core i5 będą kosztować 1200–2000 USD. Będą więc albo słabe, albo drogie. Takiego produktu masowy rynek nie zaakceptuje.

Producenci podchodzą więc na razie do ultrabooków jak do jeża. Szacuje się, że do końca roku na rynek trafi (co wcale nie oznacza, że się sprzeda) około 50 tys. ultrabooków. To bardzo mało, biorąc pod uwagę, że z okazji pojawienia się Macbooka Air Apple wyprodukował 400 tys. egzemplarzy tego komputera. Drugim zagrożeniem jest rosnący rynek tabletów. Na razie jednak trudno oszacować, jak bardzo tablety zaszkodzą sprzedaży notebooków. Bo, że zaszkodzą, to już widać po wynikach sprzedaży.

A co ma z tego Intel?

Zaangażowanie Intela w promowanie ultrabooków jest olbrzymie. Jest skłonny dopłacać ich producentom do 100 USD za urządzenie. Stworzył też fundusz Ultra- book inwestujący w firmy budujące technologie, które zrewolucjonizują branżę i przekształcą współczesne komputery przenośne w ultranowoczesne urządzenia. Rzecz jasna, zakłada się, że te urządzenia będą wykorzystywały podzespoły Intela. Opracowano nawet trójfazowy plan realizacji celu, jakim jest osiągnięcie przez ultrabooki 40-procentowego udziału w rynku w 2015 roku.

Pierwsza faza tego planu już została zrealizowana – to wprowadzenie na rynek procesorów Intel Core drugiej generacji, które umożliwiają konstruowanie cienkich, lekkich i niedrogich notebooków. Druga faza zakłada użycie trzeciej generacji procesorów Core, o nazwie kodowej Ivy Bridge, i jeśli już będzie dostępny – systemu Windows 8. Wykorzystujące je laptopy zapewnią większą energooszczędność i lepszą wydajność. Przeprojektowany rdzeń graficzny tego procesora zapewni lepszą obsługę gier i materiałów wideo. Ostatnia faza, planowana na rok 2013, to wykorzystanie procesorów o nazwie kodowej Haswell, które przy zachowaniu wydajności Ivy Bridge jeszcze bardziej ograniczą pobór prądu, co umożliwi pozostawienie komputera w trybie gotowości do pracy aż na 10 dni lub pracę przez 24 godziny.

Niczego nie ujmując jakości produktów Intela, warto jednak zdawać sobie sprawę, że jest to klasyczna ucieczka do przodu. Intel czuje na plecach niebezpieczny oddech konkurencji, jaką stały się urządzenia korzystające z procesorów ARM. Według niektórych badań w 2015 roku nawet 25 procent nowych komputerów może wykorzystywać ten typ procesora. Pracuje nad tym Apple, także Windows 8 ma obsługiwać architekturę ARM. Nic więc dziwnego, że Intel próbuje stworzyć nową niszę dla swoich produktów i zaoferować użytkownikom urządzenie, które będzie dla nich równie atrakcyjne jak tablet.

W każdym razie użytkownicy na tym nie stracą. Nieważne, czy za trzy lata będziemy pracować na tabletach czy ultrabookach, nasz sprzęt na pewno będzie lekki i wydajny.

Kto zarobi na ultrabookach

Paradoksalnie, na ultraboookach mogą zarobić wszyscy producenci drogich modeli, którzy skierują swoją ofertę do klientów biznesowych. Lekkie i cienkie notebooki ma w swojej ofercie od dawna np. Toshiba. Urządzenia z serii portege zawsze były wydajne, poręczne i drogie (pierwsze modele ponad 3 tys. USD, obecne 800–1700 USD). Najnowszy model z tej serii – Z830, który jest pełnoprawnym ultrabookiem, jest od poprzednich portege’ów ładniejszy, wydajniejszy, a kosztuje tyle samo. Będzie to więc łakomy (bo relatywnie tani!) kąsek dla biznesmenów potrzebujących mobilnego, funkcjonalnego i reprezentacyjnego notebooka.


Ocena:
Oceń:
Komentarze (0)

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Komentarze wyświetlane są od najnowszych.
Najnowsze aktualności


Nie zapomnij o haśle!
21 czerwca 2022
Choć mogą się wydawać mało nowoczesne, hasła to nadal nie tylko jeden z najpopularniejszych sposobów zabezpieczania swoich kont, ale także...


Artykuły z wydań

  • 2024
  • 2023
  • 2022
  • 2021
  • 2020
  • 2019
  • 2018
  • 2017
  • 2016
  • 2015
  • 2014
  • 2013
  • 2012
  • 2011
  • 2010
  • 2009
  • 2008
  • 2007
Zawartość aktualnego numeru

aktualny numer powiększ okładkę Wybrane artykuły z PC Format 1/2022
Przejdź do innych artykułów
płyta powiększ płytę
Załóż konto
Co daje konto w serwisie pcformat.pl?

Po założeniu konta otrzymujesz możliwość oceniania materiałów, uczestnictwa w życiu forum oraz komentowania artykułów i aktualności przy użyciu indywidualnego identyfikatora.

Załóż konto