Zombi w końcu przyszły
To nie tylko dobra, ale i rozbudowana w stosunku do wersji konsolowej gra. W zestawie znalazły się cztery kampanie DLC wchodzące w skład zestawu Untold Stories of Los Perdidos, oferujące cztery godziny dodatkowej rozrywki.
Gra jest przeznaczona wyłącznie dla dorosłych graczy. To brutalna, krwawa produkcja, w której zabawa polega na zabijaniu tysięcy przeciwników na setki różnych sposobów. Podobnie jak w poprzednich odsłonach cyklu możesz sięgnąć po dowolny przedmiot znajdujący się w twoim otoczeniu, połączyć go z innym i za jego pomocą zatłuc ohydne trupy.
Zadanie jest o tyle trudne, że Nick nie jest ani komandosem, ani tajnym agentem rządowym. To zwykły mechanik, który świetnie operuje kluczem francuskim, nieźle biega oraz jest dość uparty. Czeka go kilka godzin przedzierania się przez zastępy truposzy, a także grupy wyrostków czy lokalne gangi. Zombiaki są wszędzie, i to w dużych ilościach. Brakuje chwili oddechu. Poczucie zagrożenia jest zaskakująco realne.
Konwersja programu na pecety została wykonana poprawnie, lecz nie bez błędów. Kuleje przede wszystkim stabilność programu, któremu zdarza się zawiesić w najmniej oczekiwanym momencie. Szybkość jego działania również nie jest największa. Niby zabawa toczy się przy 30 klatkach na sekundę, ale dość często ich liczba spada. Czasami też postacie przenikają przez siebie, a program źle oblicza ich kolizje. Te problemy nie przeszkadzają jednak w dobrej zabawie.
A tej jest sporo, bo „Dead Rising 3” to naprawdę udana produkcja dla miłośników czarnego humoru. Jest dynamiczna, efektowna i brutalna.
- Klimatyczna grafika
- Sporo czarnego humoru
- Morze zombiaków, pojazdy!
- Cztery dodatkowe kampanie
- Problemy ze stabilnością
- Garść kiepskich tekstur
- Inne problemy techniczne
