Wydawca gier wideo przekształca się w "firmę stawiająca na AI". Pracownicy Kraftonu zostali poproszeni... o dobrowolne odejście
Południowokoreański wydawca gier wideo, Krafton, oświadczył, iż staje się "firmą stawiają sztuczną inteligencję na pierwszym miejscu". W związku, z tym pracownicy firmy zostali poproszeni o dobrowolne złożenie wypowiedzeń, aby zaoszczędzić stresu działowi HR i zarządowi.
Wygląda na to, że nie tylko Square Enix ma zamiar zastąpić część swoich pracowników sztuczną inteligencją. O ile Japończycy pragną zaimplementować AI w automatyzacji zadań związanych z QA, czyli w szeroko rozumianym zapewnianiu jakości, tak południowokoreański Krafton nie chce ograniczać się do półśrodków. Z pozyskanych przez redakcję Eurogamera informacji wynika, iż korporacja ma zamiar przeprowadzić masowe, acz "dobrowolne", zwolnienia w związku ze swoją transformacją.
Krafton zachęca swoich pracowników do odejścia
Krafton do małych wydawców gier nie należy. W portfolio firmy znajdują się takie hity, jak jeszcze względnie świeże inZOI, a także PUBG: Battlegrounds, Hi-Fi Rush oraz Callisto Protocol. Co więcej, w przygotowaniu znajduje się kilka innych gier pokroju PUBG: Blindspot oraz Subnautica 2. Nie wiadomo, jaki wpływ działania przedsiębiorstwa co do przekształcenia się w "firmę stawiającą na AI" będą miały na jej plan wydawniczy, niemniej można zakładać, że, przynajmniej na chwilę obecną, sytuacja pozostaje bez zmian.
Jak podkreślono w tekście opublikowanym na łamach wspomnianego portalu, w ostatnim kwartale finansowym Krafton odnotował rekordowe zyski. Pozyskane pieniądze, pochodzące m.in. ze sprzedaży inZOI, postanowiono wyłożyć na sektor sztucznej inteligencji oraz na... działalność w Indiach. W obu przypadkach wysokość inwestycji oscylowała w graniach 100 miliardów wonów (ok. 250 milionów zł).
Jako że obecnie biznes celuje w znaczną automatyzację, jego dyrekcja doszła do wniosku, iż nie musi już utrzymywać pokaźnej liczby pracowników. Postanowiono więc zachęcić ich do "rozwoju poza firmą", co wywołało niemałe oburzenie w zachodnich mediach. Jak możemy przeczytać w oświadczeniu wystosowanym przez wydawcę:
Głównym celem jest wspieranie członków w proaktywnym kształtowaniu kierunku rozwoju i podejmowaniu nowych wyzwań zarówno wewnątrz firmy, jak i poza nią w dobie transformacji związanej ze sztuczną inteligencją. Firma planuje wspierać członków w samodzielnym podejmowaniu decyzji dotyczących kontynuowania zmian wewnątrz firmy lub ekspansji na zewnątrz.
W skrócie – niektórzy pracownicy nie pożegnają się z posadami, acz korporacja zachęca wszystkich do tego, aby na wszelki wypadek poszukali sobie nowego zajęcia.
Jeszcze w październiku CEO firmy, Kim Chang-han, przekazał, iż "zautomatyzuje ona swoją pracę w oparciu o agentową sztuczną inteligencję". Prezes jest zdania, że rozwiązanie takie pozwoli skupić się zatrudnionym osobom na "kreatywnych działaniach i rozwiązywaniu złożonych problemów", eliminując potrzebę zaprzątania sobie głowy czasochłonnymi zadaniami.
Sporo do powiedzenia w kontekście ewolucji Kraftonu miał również dyrektor finansowy przedsiębiorstwa – Bae Dong-geun. W trakcie swojego wystąpienia podczas spotkania w sprawie wyników finansowych przekonywał, iż "produktywność indywidualna musi wzrosnąć na poziomie całej firmy", jako że podejście "AI na pierwszym miejscu" nie jest pretekstem do obniżania kosztów. Nie zmienia to faktu, że trwające oraz zaplanowane procesy rekrutacyjne zostały wstrzymane, a jedyne osoby, które mogą liczyć na posadę w Kraftonie, to spece ds. sztucznej inteligencji oraz personel od "tworzenia oryginalnej własności intelektualnej".
Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl