Mikko Hypponen ostrzega przed niebezpieczeństwami grożącymi graczom
Jakie zagrożenia czyhają na graczy? Gdzie może być pułapka?
- Po pierwsze - trojan w grze
Istnieją tysiące znanych już trojanów (ukrytych w dobrze znanych grach), których celem jest okradanie kont grających w MMORPG (Massive Multiplayer Online Role Playing Games), czyli np. World of Warcraft. Takie trojany to duży problem, gdyż gra toczy się o prawdziwe pieniądze. Wirtualne postaci, złoto czy broń są przecież kupowane za zupełnie realną walutę. Najprostszym sposobem ich kradzieży jest działanie poza grą. Trojany instalują się na komputerach graczy podczas instalowania aktualizacji lub najnowszej wersji programu. Właśnie wtedy hakerzy mają doskonałą okazję, aby ukraść hasło i login do gry.
- Po drugie - dziura w firewallu
W celu korzystania z wielu gier gracz musi otworzyć dostęp do sieci ze swojego komputera. Jest to koniecznie, aby grać zespołowo on line. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że wielu użytkowników zapomina o zmianie konfiguracji firewalla po modyfikacji ustawień albo w ogóle wyłącza zaporę. Dzieje się to często szczególnie wtedy, gdy gracze korzystają z firewalla opartego na domowym routerze lub modemie DSL. Tymczasem takie zaniedbanie czyni gracza zupełnie bezbronnym w sieci.
- Po trzecie - prawdziwi twardziele nie używają antywirusa
Gracze potrzebują szybkich i mocnych maszyn. Każda dodatkowa aplikacja spowalnia pracę komputera. Niestety sporo graczy likwiduje wszystkie możliwe aplikacje, które nie dotyczą bezpośrednio odtwarzania gier. Z tego powodu rezygnują też z nawet najprostszych rozwiązań antywirusowych. Szkoda, bo to czyni maszynę łatwo dostępną nawet dla początkujących hakerów w chwili, gdy użytkownik przegląda strony WWW lub czyta e-maile. Tymczasem nowoczesne programy antywirusowe w minimalnym stopniu obciążają komputer, a uruchamiane są tylko podczas włączenia systemu i wówczas działają jako dodatkowy proces.
- Po czwarte - pokerowa zagrywka
Poker to najbardziej klasyczny przykład wirtualnej gry, gdzie stawką są prawdziwe pieniądze. Dzięki pokerowi właśnie można „prać pieniądze”, przelewając je między państwami i używając zupełnie legalnych kont. Hakerzy potrzebują do takich operacji numerów kart kredytowych, które wcześniej zostały skradzione. Posiadając już numer karty kredytowej, zwykle specjalnie przegrywają kolejne rozdania, aby przelać pieniądze na ich własne konta.
- Po piąte - obcy cię widzi
Większość „standardowych” trojanów zawiera też keyloggery, czyli aplikacje, które zapamiętują znaki wybierane na klawiaturze i przesyłają je do hakerów. Dla graczy to oznacza, że każe hasło do gry może zostać podejrzane, a następnie skradzione podczas logowania.
Nam pozostaje wyciągnąć wnioski z informacji przekazanych przez Mikko Hypponena.
Źródło: Informacja prasowa