Naukowcy opracowali podskórny chip do monitorowania stanu zdrowia
Mikrochipy? To możliwe
Naukowcy ze szkoły inżynierii i nauk stosowanych Uniwersytetu Columbia poinformowali, że udało im się opracować najmniejszy na świecie chip zdolny monitorować parametry organizmu. Czujnik jest widoczny dopiero pod mikroskopem i ma objętość mniejszą niż 0,1 mm3.
Taki układ elektroniczny może mieć wiele zastosowań. Da się go wykorzystać m.in. do monitorowania i mapowania sygnałów biologicznych, stymulowania funkcji organizmu, a nawet leczenia chorób. Za pomocą chipu można będzie odczytywać informacje takie jak temperatura, ciśnienie, poziom cukru czy parametry oddechowe.
Misja miniaturyzacja
Urządzenia tego typu były budowane już od dawna, ale od zawsze problemem podczas miniaturyzacji było ich opakowanie w obudowie z uwagi na dużą ilość przewodów, zasilanie czy konieczność stosowania zewnętrznych przetworników sygnału. Naukowcom udało się zmniejszyć przyrząd do rozmiaru drobiny kurzu w znacznej mierze dzięki zastosowaniu komunikacji bezprzewodowej (ultradźwięki) oraz odpowiedniego układu ścieżek.
Pomocne okazało się też zastosowanie piezoelektryków w charakterze przyrządów pomiarowych. Działają one w ten sposób, że pod wpływem naprężeń (wywołanych np. skurczami mięśnia), w strukturze materiału pojawia się ładunek elektryczny, który można przeliczyć na parametry pracy organizmu.
Nowa era medycyny?
Jeżeli dalsze testy potwierdzą skuteczność przyrządu, może on okazać się rewolucją dla medycyny i znacznym uproszczeniem wielu problemów, z jakimi na co dzień borykają się lekarze. Nikomu dotychczas nie udało się umieścić w tak małej przestrzeni układu realizującego tak wiele funkcji.
Co ciekawe, miniaturyzacja jest tak znaczna, że sprzęt nie jest w stanie obsługiwać komunikacji radiowej: długość fali elektromagnetycznej jest większa, niż rozmiary chipu. Gotowy wyrób wykonał dla uczelni tajwański oddział TMSC – koncernu zajmującego się produkcją układów scalonych. Przy tak niewielkich wymiarach możliwe będzie wprowadzenie chipu do organizmu za pomocą igły podskórnej.
fot. Pixabay