Wielka wpadka Google!
Niemałą wpadkę zaliczyła firma Google. Okazało się, że od 2006 r. aparatura umieszczona w samochodach fotografujących miasta na potrzeby usługi Street View przechwytywała dane z niezabezpieczonych sieci WiFi.
Google, które dla wielu uchodzi za wzorową firmę, tym razem dało plamę. Koncern przyznał, że od czterech lat jego pojazdy wykonujące fotografie na potrzeby usługi Street View przechwytują prywatne dane z sieci Wi-Fi. Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki niemieckim urzędnikom, którzy postanowili sprawdzić, jakie dane zbierają samochody Google.
Zaistniałą sytuacją oburzeni są Niemcy, bo to właśnie na terenie ich kraju doszło do tego skandalicznego zdarzenia.
"Na podstawie posiadanych przez nas informacji możemy stwierdzić, że Google z naruszeniem niemieckiego prawa nielegalnie nagrywał dane przepływające w prywatnych sieciach. To kolejny alarmujący dowód na to, że koncepcja prywatności jest dla Google czymś obcym - powiedziała Ilse Aigner, niemiecka minister zajmująca się m.in. ochroną konsumentów.
Koncern z Mountain View tłumaczy się, że to przez błąd programistyczny doszło do przechwytywania danych z niezabezpieczonych sieci bezprzewodowych.