Test JBL Trip

Wykonanie

Przyciski są bardzo dobrze oznaczone. Większość jest dotykowa – do wydania komendy wystarczy muśnięcie palcem, co bardzo ułatwia korzystanie z urządzenia w trakcie jazdy. Głośnik mocowany jest do osłony przeciwsłonecznej za pomocą metalowej klamry. Do klamry przylega dzięki magnesom – można go łatwo odpiąć i zabrać z auta.

Funkcjonalność

Lokalizacja głośnika na osłonie może przeszkadzać wysokim kierowcom i osobom, które ustawiają fotel w pozycji pionowej. Obejściem problemu jest zamocowanie głośnika przy fotelu pasażera, ale wówczas nie dosięgasz klawiszy, spada też skuteczność mikrofonu. Po tym ostatnim elemencie spodziewaliśmy się lepszej jakości.

Dźwięk rejestrowanego głosu jest lekko przesterowany. Mikrofon nie jest też odporny na hałasy otoczenia. Oprócz prowadzenia rozmów możesz wydawać telefonowi polecenia głosowe. Tryb obsługi bezdotykowej aktywujesz klawiszem na obudowie. Bateria starcza na 9,5 godziny pracy, dłuższa jazda wymaga więc ładowania w trakcie podróży. Głęboko osadzony port ładowania nie będzie pasować do wszystkich końcówek microUSB.

Brzmienie

Wysokie brzmienie może irytować, szczególnie podczas szybkiej jazdy, gdy w kabinie auta robi się głośno. Niskich tonów jest tu jak na lekarstwo i nie można ich uzyskać nawet za pomocą korektora. Trip nie jest też specjalnie głośny. Nie licz, że nagłośnisz nim cały samochód.